Archiwum

Odsłonięcie pomnika Zbigniewa Herberta w Krakowie – 2006

Odsłonięcie Pomnika Zbigniewa Herberta w Krakowie

29 października 2006r. został odsłonięty pomnik Zbigniewa Herberta w Parku im.dra H. Jordana w Krakowie

Organizatorzy uroczystości:
– Marszałek Województwa Małopolskiego – p. Janusz Sepioł
– Prezes Towarzystwa Parku im. dra Henryka Jordana – p. Kazimierz Cholewa

W uroczystości odsłonięcia Pomnika wzięli udział m.in. p. Katarzyna Herbert – żona Poety oraz przedstawiciele społeczności szkolnych wchodzących w skład Stowarzyszenia Klubu Herbertowskich Szkół:
– delegacja Gimnazjum Nr 6 im. Zbigniewa Herberta w Krakowie wraz z pocztem sztandarowym oraz Dyrektorem – p. Małgorzatą Dzwinel,
– delegacja Społecznego Gimnazjum Nr 1 im. Zbigniewa Herberta w Krakowie wraz z pocztem sztandarowym oraz Dyrektorem p. Jerzym Gizą,
– delegacja Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 im. Zbigniewa Herberta w Lublinie w osobach: p. Dyrektora Wojciecha Kalickiego i p. Ewy Tomanek.

Zbigniew Herbert (1924-1998)

„Twórczość Zbigniewa Herberta jest dramatycznym protestem przeciw rozmywaniu granic dobra i zła, przeciw wszechobecnej hipokryzji oraz degeneracji języka odbierającego słowom jednoznaczność.
W latach osiemdziesiątych jego wiersze stały się, zwłaszcza dla młodego pokolenia, manifestem wolności i wyrazem zdecydowanego oporu. On sam był symbolem bezkompromisowego sprzeciwu wobec oportunistycznej zgody na życie w kulturze kłamstwa. Nigdy nie pozwolił sobie na to, żeby jego twórczość została, nawet w najmniejszym stopniu, wprzęgnięta w ówcześnie obowiązujący nurt komunistycznej propagandy.
Poezja Herberta w magiczny sposób wskrzesza ciągle aktualne marzenia, w których ludzie mają dla siebie czas oraz ochotę do rozmowy, a zrozumiały język, którym się posługują nie dzieli ich lecz łączy.”

Brewiarz

Panie
wiem że dni moje są policzone
zostało ich niewiele
Tyle żebym jeszcze zdążył zebrać piasek
którym przykryją mi twarz

nie zdążę już
zadośćuczynić skrzywdzonym
ani przeprosić tych wszystkich
którym wyrządziłem zło
dlatego smutna jest moja dusza

życie moje
powinno zatoczyć koło
zamknąć się jak dobrze skomponowana sonata
a teraz widzę dokładnie
nam moment przed codą
porwane akordy
źle zestawione kolory i słowa
jazgot dysonansu
języki chaosu

dlaczego
życie moje
nie było jak kręgi na wodzie
obudzonym w nieskończonych głębiach
początkiem który rośnie
układa się w słoje stopnie fałdy
by skonać spokojnie
u twoich nieodgadnionych kolan